Dziś Lenie stuknęły dwa miesiące życia. Jak ten czas szybko leci! Mam wrażenie, że dopiero wczoraj wyszłyśmy ze szpitala. Tymczasem dzidzia powyrastała już z pierwszych ubranek i urosła parę centymetrów, przybrała kilkaset gram. Dosłownie rośnie w oczach, moim zdaniem zdecydowanie za szybko. Będę w przyszłości tęsknić za tymi malutkimi rączkami i słodkimi małymi stópkami.
Ale z drugiej strony ogarnia mnie ogromna radość, gdy Lenka skupia wzrok na mojej twarzy, wodzi oczami za mną gdy chodzę po pokoju i uśmiecha się gdy się z nią wygłupiamy. Szczęście, które daje dziecko, jest nie do opisania. Wiedziałam, że bycie matką musi być niesamowite, ale dopiero doświadczenie tego sprawiło, że zrozumiałam co to za uczucie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz