czwartek, 16 lutego 2017

Jedzonko? Neeeee



Po konsultacji z pediatrą postanowiliśmy, że oto dziś, gdy Lena rozpoczyna 19 tydzień życia, posmakuje marchewkę! Słoiczek dostaliśmy od BoboVita, o czym wspominałam we wcześniejszym poście. Wszystko z rana przygotowaliśmy: Lena została trochę przeze mnie podkarmiona, nałożyliśmy jej śliczaczek, umieściliśmy w leżaczku na półsiedząco, podgrzaliśmy trochę marchewki i przygotowaliśmy łyżeczkę. Mąż dzielnie nagrywał reakcję Leny na jedzonko. Osobiście spodziewałam się, że jej zasmakuje, przecież marchewka jest słodka. Niestety, dziecko było wysoce niezadowolone. W miarę łatwo udało jej się włożyć jedzonko do buzi, ale kiedy tylko pociamkała parę razy, na jej twarzy pojawił się grymas obrzydzenia. Gdyby umiała mówić, powiedziałaby: fuuuuuuuj :D

Na zdjęciu uwieczniona próba podania jej kolejnej dawki marchewki. Fiasko totalne :D No nic, będziemy próbować dalej, może jutro spróbujemy jeszcze raz, a jak nie, to za tydzień może z dynią? Ma jeszcze czas na stały pokarm, więc na razie się nie zniechęcam :)

Jakie wy mieliście przygody z pierwszym karmieniem?

piątek, 10 lutego 2017

Paczka od BoboVita

Ostatnio dotarła do mnie zamówiona gratisowa paczka od BoboVita. Wystarczy zarejestrować się na stronie https://www.bobovita.pl/klub-bobovita a paczka trafi również do was. 


Po otworzeniu moim oczom ukazał się najpierw poradnik z uśmiechniętym bobasem na okładce. Aż zachęca do przejrzenia. W środku była także ulotka, list, paczka kaszki i słoiczek marchewki.



Całość prezentowała się bardzo ładnie. Poradnik zawiera mnóstwo cennych wskazówek odnośnie tego, jak poradzić sobie z rozszerzaniem diety malucha. Ponadto zawiera także sekcję, gdzie można wpisywać co podaliśmy dziecku, kiedy, i jaka była jego reakcja. Przydatne szczególnie przy tych maleństwach, które będą grymasić lub będą miały alergię.

Słoiczek marchewki prawdopodobnie będzie pierwszym pokarmem jaki spróbuje nasza Lenka. Marchewka jest przecież dosyć neutralna, bo niby warzywo, a jednak słodkie. Mam nadzieję, że córci zasmakuje. Mamy jeszcze czas zanim zaczniemy rozszerzać dietę, bo Lena ma niecałe 4,5 miesiąca. Za tydzień wybieramy się na szczepienie i mam zamiar zapytać kiedy pediatra radzi rozpoczęcie tego szczególnego okresu dla niemowlęcia.

W paczce była też kaszka, ale tą Lena będzie mogła spróbować dopiero za kilka miesięcy. Na szczęście termin przydatności do spożycia ma długi, więc się nie zmarnuje. Wygląda tak apetycznie, że sama bym ją chętnie zjadła :D

A co u was słychać ciekawego? My właśnie próbujemy nauczyć Lenę obracania, ale na razie nie wyraża specjalnych chęci. Umie tylko obrócić się z plecków na boczek, ale nie robi tego często, leżenie na plecach jakoś za bardzo jej się podoba. Przekonuje się też coraz bardziej do leżenia na brzuchu, choć nadal nie jest to jej ulubiona pozycja :/ Do przewracania z brzucha na plecy chyba jeszcze daleko...